piątek, 16 sierpnia 2013

Straganowe zakupy podczas festiwalu Wiatrak :)

    Wstrętna rodzina! Wstrętna, wstrętna, wstrętna! Obrzydliwie złośliwa! No bo co? Miałam ja wczoraj kilka groszy w portfelu z sobą i cieszę się, że miałam tyle, ile miałam, bo tak to jeszcze więcej bym przepuściła po tych straganach. A dokładniej po straganach z przyprawami. Stwierdzam, że to świetna reklama dla wielu firm, takie trzy dni pełnego zapierdolu na markę firmy. Ale opłaca się. Osobiście z chęcią kuknę do nich na stronę i zapewne nie raz zrealizuję u nich mniejsze bądź większe zamówienie.

    Na targach w sumie zakupiłam dziewięć woreczków. Dziewięć woreczków z przyprawami, owocami i innymi pierdołami, które można wykorzystać w kuchni. Część z nich wyląduje w kuchni. Część z nich jako płukanki do włosów :) A jeszcze inne, jak jagody Goji wylądują u mnie w żołądku jako zdrowa przekąska po pracy.
    No ale nie przedłużając dalej... Oto moje zakupy!
    Nie będę opisywać co do czego, kliknijcie sobie w zdjęcie i jest na opakowaniu bardzo krótki opis, co do czego można wykorzystać.

Chilli nitki - 3zł.  || Cynamon laski - 3zł
 
Majeranek - 3zł  ||  Pomidory z oregano i chiili - 3.50zł  ||  Sumak - 3zł 

Trawa cytrynowa - 2.50zł  || Lubczyk korzeń - 3zł

Jagody goji - 4zł

Pozdrawiam
Panna Drewniana

1 komentarz:

  1. Ah...
    tego Lubczyku to zazdroszczę.
    I owoców Goji.
    I w ogóle zakupów.

    Chyba czas, abym i ja uzupełniła swoje kuchenne zapasy.


    Pozdrawiam!
    Lasubmersion

    OdpowiedzUsuń