Wstrętna rodzina! Wstrętna, wstrętna, wstrętna! Obrzydliwie złośliwa! No bo co? Miałam ja wczoraj kilka groszy w portfelu z sobą i cieszę się, że miałam tyle, ile miałam, bo tak to jeszcze więcej bym przepuściła po tych straganach. A dokładniej po straganach z przyprawami. Stwierdzam, że to świetna reklama dla wielu firm, takie trzy dni pełnego zapierdolu na markę firmy. Ale opłaca się. Osobiście z chęcią kuknę do nich na stronę i zapewne nie raz zrealizuję u nich mniejsze bądź większe zamówienie.
Na targach w sumie zakupiłam dziewięć woreczków. Dziewięć woreczków z przyprawami, owocami i innymi pierdołami, które można wykorzystać w kuchni. Część z nich wyląduje w kuchni. Część z nich jako płukanki do włosów :) A jeszcze inne, jak jagody Goji wylądują u mnie w żołądku jako zdrowa przekąska po pracy.
No ale nie przedłużając dalej... Oto moje zakupy!
Nie będę opisywać co do czego, kliknijcie sobie w zdjęcie i jest na opakowaniu bardzo krótki opis, co do czego można wykorzystać.
Trawa cytrynowa - 2.50zł || Lubczyk korzeń - 3zł
Pozdrawiam
Panna Drewniana
Ah...
OdpowiedzUsuńtego Lubczyku to zazdroszczę.
I owoców Goji.
I w ogóle zakupów.
Chyba czas, abym i ja uzupełniła swoje kuchenne zapasy.
Pozdrawiam!
Lasubmersion