poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Jestem cały...

 Jestem cały, doskonały, silny, potężny, kochający, harmonijny, szczęśliwy. 

    Codziennie budząc się rano mój wzrok pada na ten napis. Napis wzięty z książki, która powoli otwiera mi oczy, dzięki której moje życie powoli zaczyna być takie, jak chcę, żeby było. Wszystko, puzzel do puzzla układa się niczym wielki, przepiękny pejzaż, pocięty kiedyś w tysiące kawałków. Bo przede wszystkim trzeba uwierzyć. Później wszystko przyjdzie samo.

piątek, 16 sierpnia 2013

Straganowe zakupy podczas festiwalu Wiatrak :)

    Wstrętna rodzina! Wstrętna, wstrętna, wstrętna! Obrzydliwie złośliwa! No bo co? Miałam ja wczoraj kilka groszy w portfelu z sobą i cieszę się, że miałam tyle, ile miałam, bo tak to jeszcze więcej bym przepuściła po tych straganach. A dokładniej po straganach z przyprawami. Stwierdzam, że to świetna reklama dla wielu firm, takie trzy dni pełnego zapierdolu na markę firmy. Ale opłaca się. Osobiście z chęcią kuknę do nich na stronę i zapewne nie raz zrealizuję u nich mniejsze bądź większe zamówienie.

    Na targach w sumie zakupiłam dziewięć woreczków. Dziewięć woreczków z przyprawami, owocami i innymi pierdołami, które można wykorzystać w kuchni. Część z nich wyląduje w kuchni. Część z nich jako płukanki do włosów :) A jeszcze inne, jak jagody Goji wylądują u mnie w żołądku jako zdrowa przekąska po pracy.
    No ale nie przedłużając dalej... Oto moje zakupy!
    Nie będę opisywać co do czego, kliknijcie sobie w zdjęcie i jest na opakowaniu bardzo krótki opis, co do czego można wykorzystać.

Chilli nitki - 3zł.  || Cynamon laski - 3zł
 

niedziela, 11 sierpnia 2013

Drewniany kubeczek i igła do włosów :)

   Przez ostatnich kilka chwil nie miałam czasu aby przysiąść do laptopa i napisać coś sesownego - znalazłam zatrudnienie i powoli życie zaczyna być zwyczajnym życiem ; ) Na szczęście niektóre przedmioty nie pozwalają mi zapomnieć o tym, że mój Niezwyczajny Pan Drewniany siedzi gdzieś tam u siebie na stolarni i tworzy swoje kolejne drewniane zabawki :) I dzisiaj chciałam się pochwalić dwoma owakimi, które on spłodził dla mnie :)

    Wpierw chciałam się pochwalić kubeczkiem na wszelkie piśmiennicze pierdoły. Jest on wykonany z drewna jesionowego, dokładnie z narośli jesionowej :) Na żywo o wiele lepiej wygląda, a w dziennym słońcu to... mmm :)
    Stoi on od kilkudziesięciu dni na parapecie przy poim biurku i przyciąga wzrok znajomych, którzy wiedzą doskonale, spod czyjej ręki wyszedł ten przepiękny kubeczek :)





    Drugą rzeczą, której jestem szczęśliwą posiadaczką to "igła" do włosów. Wykonał ją na moją wyraźną prośbę, bo ostatnimi czasy wiązać jakkolwiek moje włosy i żeby one nie uciekły, to to niemal marzenie ściętej głowy. Zrobiłam projekt, Pan Drewniany lekko go przerobił i wyszła taka wspaniała "łyżka", jak się u mnie w pracy śmieją :) Najważniejsze, że trzyma włosy i nie muszę ich po sto razy w ciągu pracy poprawiać.

Teraz jedynie pozostaje mi zakupić w którymś ze sklepów internetowych kilku olei do włosów, żeby znowu wyglądały jak włosy, a nie siano :)


Pozdrawiam
Panna Drewniana

środa, 7 sierpnia 2013

♥ Sportfreunde Stiller - Applaus Applaus

    Odkąd zaczęłam pracować w niemczech, powoli zaczynam oswajać się z językiem. Nie powiem, nie jest łatwo, bo okazuje się, że bardzo dużo rzeczy pozapominałam i jestem na etapie dziecka, które dopiero zaczyna gaworzyć :) Jednak jest dobrze i powoli do przodu.

    I jak to idzie z językiem - można znaleźć dwie rzeczy, które pozwalają nam szybciej się z nim oswoić i nauczyć. Mam na myśli filmy z napisami i... muzykę :)

    Słuchając radia jedna piosenka wpadła mi w ucho bardzo mocno. Do tej pory jej nie szukałam, jednak jak już się do niej dorwałam... Non stop na mieście w słuchawkach leci, a  domu na głośnikach. Zapraszam do zapoznania się z nią - bo choć niemiecka: jest świetna!

Sportfreunde Stiller - Applaus Applaus

    Nie będę recenzować. Jestem zmęczona :) Dobranoc :)