środa, 24 kwietnia 2013

ஐ Przesadzanie bezimiennej kiedyś kradzionej trawy :)

 



    Przy moim łóżku znajdywały się po przekątnej dwie trawy, które zostały podwieszone jakiś rok temu w celach ozdobnych. Jedna trawa bardzo się rozrosła dzięki stronie wschodniej, gdzie na nią minimum dwie godziny z rana radowała się kąpielą słoneczną, a wczesnym popołudniem ponownie razem z południową trawą łapała promienie słonka.
    Jednak od pewnego czasu zauważyłam, że ziemie mają tak zbitą, że to dramat dla nich musiał być i zaczęły mi bladnąć i wykazywać niechęć do życia w swoich dotychczasowych doniczkach.






poniedziałek, 22 kwietnia 2013

# 4

Rajd Szczecin Pogodno
Spal Buty V 
2013

    W tym miesiącu nie ma zbyt wielu ognisk ni wyjść, jednak udało nam się drużyną pojechać na rajd organizowany przez Szczecin Pogodno, który nazwali Spal Buty. W piątek dotarliśmy tam dość późno, gdyż była to 19.20 i załapaliśmy się od razu na apel :) 
    Ogólnie rajd wypadł bardzo pozytywnie i wszyscy jesteśmy z niego zadowoleni, jednak jak dla nas było tam za mało chodzenia (no bo co to dla nas te 10km znaczy, jak takie marsze potrafimy sobie w jedną stronę zrobić?) i nie wypalił nasz pomysł ze zrobieniem śniadaniowego ogniska :) Przeżyjemy, cieszymy się, że udało nam się wreszcie wyrwać ze Świnoujścia gdziekolwiek. W przyszłym roku zamierzamy całą trasę przebiec :)

    A teraz kilka zdjęć (aż 3!). Resztę możecie znaleźć u nas na stronie drużyny na fcb. Zapraszam serdecznie do przeglądania również reszty zdjęć z wszelakich wypadów oraz do polubienia naszej strony! :)



Pozdrawiam
Panna Drewniana

niedziela, 14 kwietnia 2013

♥ Vaya Con Dios

    Moje prace nad drzewkiem na razie stanęły w miejscu, a ja wczoraj zaczęłam sobie podśpiewywać kilka piosenek. I jedną z nich jest tytułowa piosenka piosenkarki, której głos po prostu uwielbiam.
    I wyszło, że chciałabym Wam zaprezentować te kilka ulubionych piosenek, które polecam z gorącego serca :) 


Farewell song, w której Vaya śpiewa o przejściowej miłości, o kochanku, którego zamierza opuścić. Mówi mu, że on nigdy nie mógł być uspokojony w jej ramionach przez to, że cały czas zachowuje się jak lew, mimo, że jest maluczkim ptaszkiem zamkniętym w klatce. Wiele dziewczyn przeżywa właśnie w ten sposób swą miłość - od budującego uczucia - zauroczenia - do destrukcyjnego - nienawiści.


Osławione Puerto Rico, które każdy musi chociażby kojarzyć :)
Piosenka o zakochanej dziewczynie, której luby chce popłynąć z kraju do USA. Jednak Manolo jej obiecuje, że pomimo, że będzie daleko, będzie pisał listy, a jak nadejdzie odpowiedni czas - przybędzie po nią i razem będą żyć na obczyźnie. 


Niezwykła piosenka niezwykłej piosenkarki, czyli Don't cry for Louie, w której mowa o mężczyźnie, który został zraniony przez kobietę, przez co on sam zaczął ranić płeć piękną. I pewnej nocy, gdzie wszystkie bary są zamknięte, spotyka się dwoje ludzi, którzy postanawiają "spalić to miasto" - i tutaj każdy może swoją teorię podpisać ; )


I ostatnia piosenka, którą dzisiaj chciałam Wam przedstawić, to genialna i wpadająca w ucho, zapewne wszystkim bez wyjątku znana Nah neh nah :) Bardzo podoba mi się tam gitara :) Nie będę opisywać, niech każdy - być może - zachęcony powyższymi opisami sam odsłucha ; )


Pozdrawiam
Panna Drewniana

czwartek, 11 kwietnia 2013

ೊ Szafowe inspiracje - płaszcze i prochowce

    Odkąd zobaczyłam u Ariadny zielony gorsetowy płaszcz, od tamtej pory mam lekkiego bzika na punkcie owej części garderoby. Uparłam się jak osioł, że owe odzienie będę posiadać, choćby spod igły krawcowej - ale będzie!
    I dzięki niemu nie mogę znaleźć u siebie w mieście nic, co by mi pasowało. Na każdy płaszczyk grymaszę, krzywię się, ostatecznie dałam sobie spokój z płonnymi nadziejami na znalezienie czegoś czegokolwiek.
    Jednak w ciągu dalszym patrzę i szukam czegoś, co by mnie zachwyciło :) I w tym momencie podzielę się z Wami swoimi znaleziskami :)



Z chęcią w garderobie zobaczyłabym ten szary płaszczyk. Jest przepiękny i jestem szalenie ciekawa, jak wygląda kaptur :) Uwielbiam wielkie, głębokie kaptury rodem złodzieja :D

ஐ Akelei niebieski i lilia azjatycka (Black out) prosto z Biedronki :)

    Nie od dzisiaj w moim otoczeniu wiadomo, że mam fioła na punkcie kwiatów, krzewów czy drzew. U mnie na biurku stoi odratowany rok temu buk, którego nasiono znalazłam w ziemi dla kwiatów, którą przyniosłam z lasu liściastego. Obok niego stoi kwiat o nieznanej mi nazwie, trochę dalej aloes, paprotka, a u góry kolejny kwiat rodem z amerykańskich filmów Joe cośtam. 
    Przy łóżku wiszą dwie doniczki z trawami, niedaleko nich stoi donica 50l z juką i trzema dracenami. Nad nim wisi nazwany przeze mnie "baran", a trochę wyżej od niego stoi kwiat, którego szczepki podstępnie ukradłam z klatki mojego kolegi. Obok niego stoi doniczka po storczyku leśnym, który uznał, że moje warunki domowe mu nie odpowiadają - tak samo stwierdziła mi mięta pieprzowa prosto z działki, która puściła korzenie gdy stała w wodzie. 
    I na parapecie następna trawa, która ostatnio miała nieszczęśliwy wypadek, spadając ni z gruchy ni z pietruchy na ziemię, rozwalając 3 litry ziemi po połowie pokoju. 

♥ Tadeusz Nalepa - Modlitwa

    Dzisiaj, o drugiej w nocy, postanowiłam, że nie będzie to blog stricto drewniano-harcerski. Że będzie to moje miejsce w sieci, gdzie będę mogła się dzielić z Wami tym, czym chcę się dzielić. 

    Swą decyzję podjęłam w momencie słuchania Modlitwy Tadeusza Nalepy. Uznałam, że jest to na tyle wartościowy utwór - bo nie można górnolotnie i obraźliwie nazwać piosenką -, że grzechem byłoby nie podzielić się nim z Wami. 
    Pierwszy raz z Modlitwą, a raczej jej kawałkiem spotkałam się w  Rozmowie Grammatika, wpierw w połowie tekstu, drugi raz na samym końcu. Już tam Modlitwa uchwyciła moje serce, jednak nigdy nie wpadłam na to, że może ona być malutką cząsteczką czegoś większego. I żyłam w leniwej nieświadomości do momentu, kiedy Pan Drewniany ściągnął Breakouta i Nalepy na mp3, którą zawsze słuchamy w ciemni. W pewnym momencie, mocno zdziwiona, poprosiłam, by przez chwilę nic nie mówił i uważnie chłonęłam tekst utworu. 
    I ponownie o nim sobie przypomniałam i zakochałam się w nim.



Pozdrawiam
Panna Drewniana